Minął kolejny miesiąc. Key ciągle spotykał się z Oliwią na
korepetycjach. Na początku próbował ją jeszcze podpytywać, ale dziewczyna
ciągle zmieniła temat, więc w końcu zrezygnował. Mimo to coś się zmieniło.
Wprawdzie ubrania dziewczyny były ciągle takie same i widząc je niezmiennie
zgrzytał zębami, ale zaczęli ze sobą rozmawiać. Nie tylko o nauce. Tak
normalnie. O wszystkim. Kibum’owi zawsze udawało się ją dłużej zatrzymać,
wciągając w rozmowę. Odkryli, że mają ze sobą wiele wspólnego i zgadzają się ze
sobą w różnych istotnych sprawach. Oczywiście sporo też ich różniło i często
się sprzeczali, ale zawsze udawało się im dojść do porozumienia. Teraz ich czas
był wypełniony nie tylko nauką, ale również śmiechem, przekomarzaniem i
kłótniami.
Key siedział właśnie u siebie z chłopakami, kiedy rozdzwonił się jego
telefon. Podniósł go i uśmiechnął się, widząc imię dzwoniącego.
- Hej. Co tam?
- Hej. Dzwonię, bo zapomniałam ci o czymś
powiedzieć.
- Słucham?
- Muszę odwołać czwartkowe spotkanie.
- Coś się stało?
- Nie. To nic takiego. Muszę po prostu coś
załatwić.
- Mogę ci w czymś pomóc?
- Nie, ale dziękuję – w jej głosie pobrzmiewał
uśmiech. – Więc nie przeszkadza ci?
- Jak mus to mus – powiedział lekko, mimo że tak
naprawdę czuł rozczarowanie.
- W takim razie widzimy się w przyszłym tygodniu?
- A może spotkamy się w weekend?
- Przykro mi, też o tym myślałam, ale obiecałam
dziadkom, że przyjadę.
- No cóż. Trudno się mówi. To do poniedziałku.
- Pa.
- Cześć – zrezygnowany rzucił telefon na stolik.
- Coś się stało – Jonghyun lekko odwrócił głowę.
- Liv odwołała spotkanie.
- Liv? – brwi chłopaka powędrowały do góry.
- Oliwia.
- Wiem, że to o nią chodzi. Od kiedy mówisz na nią
Liv?
- Właśnie? – Taemin dołączył się do rozmowy.
- Od… no bo… jakoś tak wyszło – lekko się zaplątał.
- Kibum, zdajesz sobie sprawę, że bardzo często ją
wspominasz.
- Nieprawda – Key szybko zaprzeczył.
- Jong ma rację – Taemin na chwilę się zamyślił. –
I kiedy tak się nad tym zastanowić, to zacząłeś jeszcze przed imprezą.
- Dokładnie – Jonghyun przytaknął. – Mówiłeś o niej
nawet kiedy myślałeś, że nie jest atrakcyjna – lekko popukał się w głowę. –
Ciągle pamiętam te twoje oczy jak mech.
- Chłopaki, dajcie spokój – pozornie lekkim gestem
machnął ręka.
- Stary, a może ona ci się podoba? – Tae popatrzył
na niego z zainteresowaniem.
- Nie! – nerwowo poprawił się na kanapie. – Dajcie
spokój. Lubię ją, ale żeby mi się zaraz podobała…
- Skoro tak twierdzisz – ich spojrzenia były pełne
sceptycyzmu.
Oliwia pochyliła się, ustawiając na nagrobku zapalony znicz, kiedy
odezwał się Onew.
- Dzwonił Mat.
Dziewczyna lekko zesztywniała. – I co tam u niego?
- Pytał się, czy masz coś dla niego.
- Nie mam – padła szybka odpowiedź.
- Liv, daj spokój. Wiem, że znowu malujesz.
- Ja nie…
- Proszę cię – popatrzył na nią zbolałym wzrokiem.
– Jak długo jeszcze będziesz to robić?
- Co robić? – odezwała się cicho.
- Karać się.
- Nie karzę się.
- Robisz to. Ukrywasz się za tymi okropnymi
ubraniami. Ty uwielbiasz kolory, piękne rzeczy. Wystarczy popatrzeć na twój
pokój. Cholera, twoja szafa w trzech czwartych jest wypełniona kolorowymi
rzeczami. Kupujesz je, ale nie nosisz.
- Nie muszę…
- Myślałem, że jak zaczęłaś z powrotem malować, to
reszta też wróci.. też się zmieni… ale ty ciągle – jego głos nieznacznie
zadrżał. - Przestań. Minęło już dwa lata. Już wystarczy.
- A ty?! – Oliwia wykrzyknęła oskarżycielsko. –
Kiedy ty dasz sobie spokój? Jak sam powiedziałeś, minęło już dwa lata – jej
pierś unosiła się w szybkim oddechu.
Jinki opuścił ramiona, a w jego oczach zalśniły łzy. Stał tam w
bezruchu, bezmyślnie wpatrując się w ziemię. Oliwia patrzyła na jego
zrezygnowaną sylwetkę i poczuła jak zaczyna uchodzić z niej cała złość.
- Przepraszam – lekko go przytuliła. – Nie powinnam
była.
- Nie przepraszaj – mocniej ją do siebie przytulił.
– Masz rację.
Stali tak chwilę, kiedy Oliwia w końcu przerwała ciszę. – Zadzwonię do
Mata.
- Naprawdę? – w jego oczach pojawiła się ostrożna
nadzieja.
- Tak.
- W takim razie chodźmy zanim się rozmyślisz.
Wyszli z cmentarza ciągle ciasno objęci.
Kibum kolejny raz wściekłym krokiem przemierzał korytarz. Nie mógł
uwierzyć w ironię tej sytuacji. Nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Po prostu
nie mógł w nic uwierzyć.
Przyspieszył, kiedy dobiegły go głośne głosy. Stanął w drzwiach i
skupił wzrok na rozgrywającej się scenie. Oliwia stała przy ścianie z hardym
wyrazem twarzy i mocno zaciśniętymi pięściami. Dwa kroki od niej były dwie inne
dziewczyny i rzucały jej nienawistne spojrzenia.
- Gadaj w końcu.
- Tym razem nie wykręcisz się ty kujonko!
- Na pewno wzięłaś go na litość – powiedziała
pogardliwie. – Jaki facet poleciałby na kogoś takiego jak ty.
- Mimo że nie zasługujecie na odpowiedź – Oliwia
zaczęła zimnym tonem. – To powiem wam. Nic takiego nas nie łączy – odwróciła
się, chcąc odejść, ale zatrzymała ją ręka, która mocno zacisnęła się na jej
nadgarstku.
Gwałtownie szarpnęła, ale nie udało jej się uwolnić. – Puść mnie –
powiedziała sztucznie spokojnym głosem.
Key przez chwilę bezczynnie obserwował, ale poczuł jak coraz bardziej
zaczyna podnosić mu się ciśnienie. Miał dość biernego przyglądania się. Szybko
ruszył w ich kierunku.
- Nie ma szans, ty zdzi… - słowa dziewczyny urwały
się, gdy Kibum strząsnął jej rękę z nadgarstka Oliwii.
- Nie dotykaj jej – jego ton był lodowaty.
Dziewczyny spojrzały na niego zaskoczone.
- Key – Oliwia lekko go odciągnęła. – Nie wtrącaj
się.
- Liv, daj spokój – popatrzył na nią. – Przecież
ona chciała cię uderzyć.
- Nic się nie stało – dziewczyna uśmiechnęła się do
niego z wysiłkiem.
- Nic się nie stało?! – wybuchła jedna z dziewczyn.
– Ty zdziro! Lepiej odczep się od Jinki!
- To co mnie z nim łączy lub nie, to nie jest wasz
interes! – Oliwia w końcu nie wytrzymała. – Nie mam ani zamiaru, ani tym
bardziej ochoty wam się tłumaczyć.
- Czyli to prawda?! Uwiodłaś go?! – dziewczyny
znowu postawiły krok w jej kierunku.
Key opiekuńczym gestem odsunął ją za siebie. – Liv nie spotyka się z
doktorem L., więc odczepcie się od niej.
- I niby skąd to wiesz?
Key poczuł jak zalewa go złość, kiedy te dwie studentki rzucały Oliwii
nienawistne spojrzenia. Jego Oliwii.
- Liv nic z nim nie łączy, bo jest moją dziewczyną
– wystrzelił pewnym siebie głosem.
Trzy zszokowane spojrzenia skupiły się na chłopaku. Oliwia głośno
nabrała powietrza.
- Nie jestem! – wypaliła.
- Jesteś!
- Key, daj spokój – odezwała się jedna z dziewczyn.
– Ona jest twoją dziewczyną? – pogardliwie kiwnęła palcem. – To chyba jakaś
kpina. Każdy, kto cię zna, nigdy w to nie uwierzy.
- Nie przypominam sobie, żebym cię znał.
- Wszyscy cię doskonale znają – uśmiechnęła się
przymilnie. – Ciebie i Jognhyun’a. I na pewno żaden z was nie spotykałby się z
taką.. z taką..
- Liv jest moją dziewczyną.
- Nie je… - kolejne zaprzeczenie Oliwii zostało
zagłuszone przez Kibum’a, który zgarnął ze stołu jej torbę i wyciągnął ją z
sali.
Key wkracza do akcji! Dalej Key, jeszcze będzie twoja! ^^
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie ;]
Widzę że się rozkręca ^^
OdpowiedzUsuńFajnie,fajnie...ale kurde,za szybko to się czyta!
No nic,czekam na więcej :)
Jest coraz lepiej. Key jest cudowny. ALE. Dlaczego wciąż piszesz o nim? Ja bym tak chciała poczytać o Taeminie *.* Albo jakimś członku EXO… np. Jonginie (Kai). To byłoby coś! Bardzo lubię Key, ale ostatnio chyba trochę go tu za dużo. Oczywiście to twoje opowiadanie i ty wybierasz, ale czy nie warto spróbować czegoś nowego? Pomyśl o tym.
OdpowiedzUsuńNa mailu pojawiła mi się wiadomość o zamieszczonym komentarzu, ale sam komentarz tutaj się nie wyświetlił (i nie mam pojęcia dlaczego), więc pomyślałam, że go skopiuję
OdpowiedzUsuńAnonimowy
Jest coraz lepiej. Key jest cudowny. ALE. Dlaczego wciąż piszesz o nim? Ja bym tak chciała poczytać o Taeminie *.* Albo jakimś członku EXO… np. Jonginie (Kai). To byłoby coś! Bardzo lubię Key, ale ostatnio chyba trochę go tu za dużo. Oczywiście to twoje opowiadanie i ty wybierasz, ale czy nie warto spróbować czegoś nowego? Pomyśl o tym.
Moja odpowiedź:
pewnie niektórzy się już zorientowali, że Key jest po prostu moim numerem 1 i miałam na niego fazę, ale to opowiadanie chwilowo jest ostatnim z nim w roli głównej, nie planuję na razie kolejnego
mam już plan na kolejne z innymi chłopakami z SHINee, ale na razie nie będę zdradzać, bo nie jestem jego pewna..
jeśli chodzi o EXO... cóż wiem kim są, znam ich piosenki, a jeśli chodzi o chłopaków, to potrafię pokazać tylko który to Kai, reszta jest mi nieznana i jakoś tak się nie wczuwam
W każdym razie jeśli są jakieś propozycje, to śmiało możecie pisać, a nóż coś do mnie przemówi i wykorzystam (tak jak w przypadku miniaturki z Taeminem i Minho - Anulak podrzuciła mi ten rysunek z gryzieniem i spytała się, czy nie uda mi się napisać do niego historyjki^^)