Blog na który właśnie trafiliście jest miejscem mojej wesołej twórczości. Możecie tu znaleźć fanfiction z moimi azjatyckimi ulubieńcami w roli głównej.

Raczej nie planuję tu zamieszczać historii z wątkiem yaoi z tej prostej przyczyny, że nie jestem fanką takich ff. Chociaż nie twierdzę, że kategorycznie nic takiego się nie pojawi, bo może kiedyś będę miała chwilowe zaćmienie umysłu, kto wie... :)
Aktualizacja - popełniłam właśnie jedno, więc moje zarzekanie się poszło na nic, ale to wszystko "wina" osób, które na pewno wiedzą, że to o nich właśnie piszę :P

Nie wiem jak regularnie będą zamieszczane posty, więc nie będę tu składać żadnych obietnic.

Jeśli coś się Wam spodobało (lub nie) to zapraszam do komentowania.

środa, 20 marca 2013

~Scenki rodzajowe~ Taemin i Minho 6

rysunek pochodzi ze strony froggie-mushroom.tumblr.com

Minho leżał na łóżku zakopany pod kocem i czytał książkę. Taemin przez chwilę uważnie go obserwował, po czym władował się na posłanie koło niego. Starszy chłopak lekko się odsunął, robiąc mu miejsce, ale jego oczy nawet na chwilę nie oderwały się od lektury.
- Minho hyung? - zaczął rozdrażnionym głosem.
- Hmmm - wymruczał Minho, cały czas skupiony na akcji powieści.
- Normalnie mam już tego dość.
- Hmmm...
- Dzisiaj znowu nazwali mnie słodkim - westchnął zrezygnowany i znużony przesunął się na plecy. - Onew hyung próbował to jakoś naprawić, ale wiesz jacy oni są.
- Hmmm...
- Na Boga - wyrzucił ręce do góry. - Przecież nie mam już szesnastu lat! Jak długo jeszcze będę musiał walczyć z tą przeklętą łatką "tego słodkiego"?!
- Hmmm...
- Mogliby już zauważyć, że... - przerwał i rzucił spojrzeniem na Minho, którego nos był praktycznie włożony pomiędzy zadrukowane strony. - Hyung, czy ty mnie słuchasz?
- Hmmm...
Na twarzy Taemina zaczęły pojawiać się niebezpiecznie czerwone plany.
- Mam dość takiego traktowania, dlatego postanowiłem, że wyjadę do Stanów i znajdę sobie jakiegoś bogatego Amerykanina. Do końca będę prowadził hulaszczo-próżniaczy styl życia.
- Hmmm...
Z oczu młodszego chłopaka posypały się iskry pełne złości. Jednym szybkim ruchem przewrócił się na brzuch, pochylił się nad ranieniem Minho i mocno go ugryzł.
- Aaaaaa - pokój wypełnił się bolesnym krzykiem. - To bolało!
- Nie słuchałeś mnie!
- Słuchałem cię!
- Tak? - jego spojrzenie wciąż ciskało błyskawice. - To co przed chwilą powiedziałem?
- Że nie jesteś słodki - padła natychmiastowa odpowiedź.
- Widzisz! Wiedziałem! Dla ciebie ważniejsza jest jakaś glupia książka niż ja i moje problemy!
- Taemin-ah! Wiesz, że to nieprawda - Minho poklepał Tae lekko po głowie. - Popatrz, już odkładam książkę i możemy pogadać. To powiedz, co się stało?
Taemin wściekły wyskoczył z łóżka. - Nie mam już ochoty z tobą rozmawiać. Zajmij się lepiej swoją książką. W końcu cenisz ją bardziej niż mnie.
- Jesteś pewien?
- Tak.
Minho wzruszył nieznacznie ramionami i otworzył na stronie, na której skończył czytać. Taemin przez chwilę mierzył go wściekłym wzrokiem, nie mogąc w to uwierzyć i ciągle mając nadzieję, że hyung tylko się z nim droczy. Niestety mijały kolejne sekundy, a ciemna głowa nawet na chwilę nie poderwała się znad lektury. Maknae fuknął jak wściekły kot i obrócił się na pięcie, kierując się do drzwi.
Jego szybkie kroki przerwał niski głos, dochodzący z łóżka.
- Taemin-ah, a może chciałbyś, żebym ci pokazał jak masz gryźć następnym razem?

1 komentarz:

  1. Taemin zmienia nam się w TaeMANa ale nadal ma słodkie odruchy. Lubię ich w chibi wykonaniu. No, pani Autorko, doczekałam się :) Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń