Blog na który właśnie trafiliście jest miejscem mojej wesołej twórczości. Możecie tu znaleźć fanfiction z moimi azjatyckimi ulubieńcami w roli głównej.

Raczej nie planuję tu zamieszczać historii z wątkiem yaoi z tej prostej przyczyny, że nie jestem fanką takich ff. Chociaż nie twierdzę, że kategorycznie nic takiego się nie pojawi, bo może kiedyś będę miała chwilowe zaćmienie umysłu, kto wie... :)
Aktualizacja - popełniłam właśnie jedno, więc moje zarzekanie się poszło na nic, ale to wszystko "wina" osób, które na pewno wiedzą, że to o nich właśnie piszę :P

Nie wiem jak regularnie będą zamieszczane posty, więc nie będę tu składać żadnych obietnic.

Jeśli coś się Wam spodobało (lub nie) to zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 12 listopada 2012

~Przyjaciele~ Part 2.


- Kibum-a, musisz ograniczyć spotkania z Mają
Key osłupiały wpatrywał się w swojego szefa.
- Jak to? Nie rozumiem... - wymamrotał.
- Fani zaczynają się już o nią pytać. Kilka razy zrobiono wam zdjęcia.
- No to co z tego? Przecież jesteśmy przyjaciółmi. To normalne, że razem wychodzimy. Zresztą, często są z nami inni ludzie: chłopaki z zespołu, menadżer hyung, Sung Ho albo jego rodzice.
- Kibum-a, ale zawsze jest wasza dwójka. Ludzie zaczną myśleć, że się spotykacie.
- Szefie, wiem co masz na myśli, ale nie mam zamiaru rezygnować z przyjaźni. Maja to moja jedyna przyjaciółka nie celebrytka. Świetnie się z nią bawię i doskonale się ze sobą dogadujemy. Nie będę rezygnował z czegoś tak cennego tylko dlatego, że mogą pojawić się plotki. Nie będziemy też cały czas siedzieć w domu.
- Kim Kibum...
- Przepraszam szefie, ale to naprawdę jest dla mnie zbyt ważne. Proszę, spróbuj to zrozumieć.
Mężczyzna przez chwilę w skupieniu przyglądał się zdeterminowanemu wyrazowi twarzy chłopaka. Wiedział, że brakowało mu przyjaciół, stąd ten cały pomysł z linią '91. Zauważył też, że odkąd poznał tą dziewczynę, stał się bardziej rozluźniony i czerpał jeszcze więcej radości z pracy.
- Dobrze. Postaram się już nie naciskać, ale - podniósł ostrzegawczo palec, widząc powoli pojawiający się  na ustach Key uśmiech triumfu. - Nie wychodźcie sami z małym! Tego jeszcze by brakowało, żeby ludzie zaczęli myśleć, że masz już dziecko.
- Szefie, przecież Seung Ho jest za duży na mojego syna.
- Obiecaj!
- No dobrze, obiecuję! Dziękuję szefie.

- Czyli wpadniesz po nas?
- A co z tego będę miała?
- Postawię ci drinka.
- Jednego?
- Kilka.
- I tu dopiero zaczyna się rozmowa. Widzisz Kibum-a, jak chcesz to potrafisz - w słuchawce rozległ się śmiech Mai.
- Ja zawsze potrafię, tylko ty tego nie zauważasz - Key odpowiedział psotnym głosem.
- Oooo! To dzisiaj się o tym przekonamy?
- Oczywiście.
- Za pięć minut kończy się przerwa! Proszę wszystkich o kierowanie się do studia!
- Maja, muszę kończyć. Pamiętasz adres, prawda?
- Tak. Będę najpóźniej za trzy godziny.
- Będziesz musiała długo na nas czekać.
- Ale trochę sobie obejrzę. Leć już, bo się spóźnisz.
- Ok. To do zobaczenia.

[Nota od autorki - poniższa sytuacja w mojej logicznej ocenie absolutnie nie ma racji bytu w prawdziwym życiu, ale to moje ff, dlatego pozwoliłam sobie na taką radosną, nierealną twórczość ;)]

- Ale dzisiaj chyba nie jesteś jedyną zakochaną osobą, która jest z nami w studiu? - spojrzenie Shin Dong Yeop'a potoczyło się po twarzach gości , by po chwili zatrzymać się na Key.
- Zgadza się - natychmiast odpowiedział mu Lee Dong Wook. - Key-ssi, może coś więcej nam powiesz...
- Ja? A co ja mogę o tym wiedzieć? - Kibum poczuł jak podnosi mu się ciśnienie.
Dwójka MC Strong Heart już któryś raz z kolei próbowała nawiązać do jego relacji z Mają. Chłopak coraz bardziej żałował, że w tym ostatnim variety show zaprosił ją jako swojego przyjaciela. Tylko kogo miał zaprosić, jeśli nie ją?
- A tamta dziewczyna? - jeden z gości rzucił pytanie.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi - czuł jak skupiają się na nim niedowierzające spojrzenia wszystkich obecnych w studio. - Hyung! Powiedz coś - popatrzył się błagalnie na Onew.
- Maja i Key są tylko przyjaciółmi - lider szybko przytaknął.
- Ehej! - rozległ się sceptyczny głos Boom'a.
- Skoro Key-ssi twierdzi, że są przyjaciółmi, to znaczy, że są - Dong Yeop popatrzył na niego z szerokim uśmiechem.
Ten uśmiech był kroplą, która przelała czarę. Kibum poderwał się z miejsca.
- Chwileczkę - powiedział i wybiegł z pomieszczenia, odprowadzony zaskoczonymi spojrzeniami.
Wpadł za kulisy i szybko rozejrzał się po pokoju.
- Skończyliście już? - rozległ się zdumiony głos Mai.
Chłopak podszedł do niej, chwycił mocno za rękę i pociągnął za sobą.
- Kibum-a, co się dzieje? Co ty... - nie zdążyła dokończyć.
Nagle znalazła się w oświetlonym studiu wypełnionym gośćmi, pracownikami i widzami. Rozejrzała się z zakłopotaniem.
- Maja wam wszystko powie.
- Dzień dobry - Maja szybko ukłoniła się w każdą stronę. - Nazywam się Maja.
Obydwaj MC i Boom szybko poderwali się i podeszli podać dziewczynie rękę. W końcu nieczęsto coś takiego się zdarza.
Maja nieznacznie przysunęła się do Onew, który w międzyczasie stanął pomiędzy nią a Boom'em.
- Co się stało? - wyszeptała do chłopaka.
- Key trochę poniosło.
- Maja-ssi - rozległ się głos Lee Dong Wook'a. - Może usiądziesz koło Key-ssi?

- Onew-ssi? - głos Lee Dong Wook'a zatrzymał lidera.
-Tak sunbaenim?
- Mam do ciebie prośbę.
- Tak?
- Możesz mnie oficjalnie przedstawić Mai?
Onew przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, uważnie przyglądając się starszemu koledze. Po chwili zdecydował, że w sumie nie ma powodu, żeby odmówić.
- Maja przyjechała, bo umówiliśmy się na drinka, więc może pójdziesz z nami?
- Świetnie.
Z powrotem ruszyli i już po sekundzie znaleźli się w garderobie.
- Key, sunbae-nim pójdzie z nami.
Kibum szybko się odwrócił, skupiając spojrzenie na wspomnianym mężczyźnie. Nie wiedział dlaczego, ale słysząc słowa Onew, poczuł lekką irytację.
- Gdzie jest Maja?
- Sam nie wiem hyung, może poszła do łazienki - kiedy tylko skończył mówić, rozdzwonił się telefon, który trzymał w ręce. - Maja? Dziwne. Dlaczego dzwoni? - nacisnął zieloną słuchawkę. - Gdzie jesteś?.. Co?... Ale to nic poważnego?
Zaniepokojony Onew skupił spojrzenie na chłopaku.
- Dobra. Rozumiem. W takim razie później wpadnę. Ok. Rozłączam się.
- Co się stało? Coś z Mają?
- Nie. Hyung, z nią wszystko w porządku. Tato Seung Ho skręcił kostkę i noona poprosiła Maję, żeby zajęła się małym, kiedy oni pojadą do szpitala.
- Wszystko z nim w porządku?
- Tak, to niewielkie skręcenie, ale wolą skonsultować się z lekarzem.
- Oczywiście. To zrozumiałe.
- Przykro mi sunbaenim - Key zwrócił się do stojącego koło nich Dong Wook'a. - Wygląda na to, że wyjście jest odwołane.
- No cóż. Trudno się mówi. Umówimy się innym razem.
- Jeszcze raz przepraszam - Key szybko się ukłonił i pożegnał z aktorem.
Tylko dlaczego, kiedy patrzył jak tamten odchodzi zawiedziony, wcale nie było mu przykro?

1 komentarz: