Blog na który właśnie trafiliście jest miejscem mojej wesołej twórczości. Możecie tu znaleźć fanfiction z moimi azjatyckimi ulubieńcami w roli głównej.

Raczej nie planuję tu zamieszczać historii z wątkiem yaoi z tej prostej przyczyny, że nie jestem fanką takich ff. Chociaż nie twierdzę, że kategorycznie nic takiego się nie pojawi, bo może kiedyś będę miała chwilowe zaćmienie umysłu, kto wie... :)
Aktualizacja - popełniłam właśnie jedno, więc moje zarzekanie się poszło na nic, ale to wszystko "wina" osób, które na pewno wiedzą, że to o nich właśnie piszę :P

Nie wiem jak regularnie będą zamieszczane posty, więc nie będę tu składać żadnych obietnic.

Jeśli coś się Wam spodobało (lub nie) to zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 12 listopada 2012

~Przyjaciele~ Part 3.

Właściwe sceny pomiędzy bohaterami będą dopiero w następnej części, ale mam nadzieję, że mimo to przypadnie Wam do gustu ten niewielki fragment :)


- Hyung? Bo chcę się o coś zapytać.
Onew uśmiechnął się do Seung Ho i posadził go sobie na kolanach.
- O co chodzi mały?
- Hyung - zaczął poważnym tonem. - Co wyrośnie jak posiejesz fe.. fer... fe... ferom - zmarszczył czoło, próbując sobie przypomnieć nowe, trudne słowo.
- Ferom..?
- Fe.. fero... feromony! - wykrzyknął z triumfem.
- Feromony? - Onew popatrzył na niego z zaskoczeniem. - Nie rozumiem.
- Oj hyung! Bo omma rozmawiała z auntie i powiedziała jej, że jak jest razem z Key hyungiem to rozsiewają wokół siebie ogromne ilości tych... no wiesz...
- Feromonów?
- Tak! Dlatego zastanawiam się, co z nich wyrośnie. Bo ja nie chcę, żeby u nas w mieszkaniu coś wyrosło i u cioci też nie i u was też, a jak oni tak je sieją, no to coś musi wyrosnąć.
Zszokowany lider patrzył z niedowierzaniem na dziecko, które w skupieniu czekało na jego odpowiedź.
- Sung Ho-ya, a mama i ciocia wiedziały, że słuchasz co mówią?
- Nie - popatrzył na niego jakby Jinki powiedział coś niezwykle dziwnego. - Przecież myślały, że jestem w salonie i oglądam bajkę, ale ja akurat ćwiczyłem moje umiejętności ninja i bezszelestnie się skradałem - wyprostował się z dumą. - W ogóle mnie nie zauważyły.
- Mały, nie wolno tak podsłuchiwać dorosłych. Nie możesz tak robić - delikatnie go skarcił.
- Hyung, ale ja jestem ninja.
- No! - pogroził mu palcem.
- Oj no dobrze! Już nie będę. Przepraszam.
- Obiecujesz?
- Obiecuję - Seung Ho ze skruszeniem skinął głową. - Ale hyung, może ja poproszę Key hyung'a o pomoc?
- Co? Dlaczego?
- Bo jak ciocia zaczęła zaprzeczać, to mama powiedziała, żeby przestała się oszukiwać i jest jedno proste rozwiązanie. A przecież nie wolno oszukiwać! Tatuś mówił, że nie wolno kłamać, więc lepiej, żeby auntie z niego skorzystała, znaczy z tego rozwiązania zamiast robić to oszukiwanie.
Onew wiedział, że powinien ukrócić tą rozmowę, ale nie mógł się do tego zmusić. Zwłaszcza, że ostatnio coraz częściej sam dostrzegał te feromony, o których mówił Seung Ho.
- Jakie rozwiązanie? - zapytał ostrożnie.
- Omma powiedziała, że ciocia musi w końcu pozwolić, że hyung ją przeleciał.
Słysząc ostatnie słowa lider nagle się zakrztusił i zaczął głośno kaszleć. Malec zaczął lekko go klepać po plecach, nawet na chwilę nie przerywając swojego wywodu.
- Ale hyung, to jest niebezpieczne. Sam chciałem to zrobić, żeby rozwiać te fer.. ferom... oj wiesz co - odwrócił twarz do Onew - Ale za każdym razem jak nad nim leciałem to upadałem na misia.
- Naprawdę? - Jinki zdusił napad śmiechu.
- Tak! I cioci może stać się krzywda, bo przecież hyung jest ode mnie cięższy!
- No tak.
- A ja nie chcę, żeby coś jej się stało - przerwał i zaczął marszczyć czoło w zamyśleniu. - Hyung, a może zamiast przelecieć, to lepiej przeskoczyć? Wtedy nikomu nic się nie stanie.
- No wtedy już nie.
- Tylko...
- Tylko co? - Onew zastanawiał się, co takiego jeszcze chłopiec wymyślił.
- Tylko mama powiedziała, że jak hyung już to zrobi, to zlikwiduje całe napięcie - Seung Ho szybko podniósł na niego przestraszone spojrzenie. - A ja nie chcę, żeby tak się stało!
- Dlaczego?
- Bo pani w szkole mówiła, że to prąd ma napięcie. To jak je zniszczą, to nie będzie już prądu w gniazdkach i nie będę mógł oglądać Pororo w telewizji. Hyung, jak ja go będę wtedy oglądał? - chłopiec popatrzył się na niego z błaganiem w oczach.
- Może na komputerze?
- Hyung! Przecież komputer też je prąd. Tato mi to ostatnio tłumaczył.
- Co ci tłumaczył? - nagle w pokoju rozległ się głos Mai, która wyszła z kuchni.
- O prądzie.
- A dlaczego rozmawiacie o prądzie? - zapytała z zaciekawieniem.
- Bo mama ostatnio mówiła ci jak należy zlikwidować napięcie pomiędzy hyung'iem... - zanim zdążył dokończyć zdanie, ręka dziewczyny szczelnie zatkała jego usta.
Maja podniosła Seung Ho z kolan Onew i przerażona obejrzała się na wchodzącego właśnie do pokoju Key.
- Na nas już pora - chwyciła swoją torebkę i plecak Seung Ho i szybko skierowała się do drzwi. - Przypomniałam sobie, że mój kolega z pracy ma podrzucić mi papiery i za chwilę powinien być, więc muszę już iść - w tym samym czasie kiedy mówiła, nakładała dziecku buty.
Kiedy tylko skończyła, chwyciła za klamkę, zostawiając za sobą zdezorientowanego Kibuma i rozbawionego Jinki.

1 komentarz:

  1. Nieźle się uśmiałam czytając fragment rozmowy małego Seung Ho o feromonach ke ke ke ;)Nie ma co mały jest niezły ;D

    OdpowiedzUsuń